Nizmiernie żałuję, ale mnie nie będzie. Głupio tym bardziej, że ostatni Twój wersnisaż minąłem 30 metrów od domu z myślą "Te obrazy wyglądają jak obrazy Agnieszki. Zaszedłbym, ale jest jakiś raut, to wpadnę kiedy indziej." Ech, ech. Trzymam kciuki za przebieg biforka, afterka i samo danie główne.
Komentarze
Czy widownia dopisała? Przyjszli studenci?