![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgIWjfCGMZJAZZ89FI9Qu8iPGJSw0aNl500a-qqO1KR-HUXWpJQ5KQ6ZXJElQLGHL5xiQOnkGDGp1Bpfe3dXbn_C3hiPHdXCo4kdGxldhyphenhyphenrs3Yh-3jZjUOR0UutL9gIEybIneM1TUY-l9E/s400/syl+08.jpg)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiGioUndoo4tB-7gr8YGMYLC6PKs4KuvqwnaElsVejhQPjZBH6ES1uFSLrNRRGNgcuORfwUgV_0368jGoNhz4SNil0EjGFmI2rEIRenCVfFJ-tPAogxstL4GLYiMf0YVhU7rAj2dsizB3k/s400/syl08.jpg)
Tak było dwa lata temu w noc sylwestrową w Stambule. Spokojnie. W Turcji nie obchodzi się tak hucznie nocy sylwestrowej (spędza się głównie w domu z rodziną, przy suto zastawionym stole i przy włączonym telewizorze) jak np w polskich miastach. A zaraz po północy wszyscy idą do domów spać. Bal zamknięty. Może na Taksimie (główny plac w Stambule) coś się dzieje, ale o żadnych koncertach nie słyszałam. W Ankarze nawet sztucznych ogni nie ma. Cisza. Wieczór jak każdy inny. Może i słusznie.
A my dzisiaj z
Kapitanem K. na przekór tureckim zwyczajom (bez telewizora, ale mam nadzieję z tańcami) organizujemy domówkę. Mają przyjść "zagraniczni". (cyt: "Miś"), więc do siego Roku!!! Oby nie był gorszy!!!
Komentarze