![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg-mxnDsLpqwGp1A21TX_BO2Ex9TDqXfG_Ld2MgwBIH2mAG5pZ_m_Ev2mtdUINaDSDWYOSM3GSkNV02lRThoVyoHhqlcf8Dq9uql_-XBcvInZAUEbKI1z1ZWO80Roi3tW7QYDlc9QWhjQ0/s400/lond12.jpg)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi6zgF3_FFbrcx6qffAwwujDuTntblXJj-hOTFhmw2QFMhnVIFNdlRpHX82DFKX0nf7e4b4YE5yz1xcnKElw8-7jbfk3khQPjUvmykNqab74ZOiEjJlnIfYkVb0py7mN0ANsHaN3tl1X7A/s400/lond11.jpg)
Londyn przywitał nas w niedzielę wielkanocną szarą, wietrzną i wilgotną pogodą. Niby nic nadzwyczajnego dla tego miasta, ale trochę się zmartwiliśmy, że tak będzie już "na zawsze". tzn: przez najbliższy tydzień. Bo szwędać się po mieście w taką pogodę, mało zabawne. Na szczęście potem było już tylko lepiej, cieplej i słoneczniej!!!
Komentarze