Street art



Ponieważ miało być o mięsie, ale konkurencja mnie uprzedziła, tzn: nie przebiję niczym ich (Kapitana) zdjęcia, to dziś o "mięsie malarskim". I znowu gotowce. I znowu nasuwa się pytanie po co malować, kiedy takie cuda same się zdarzają.


Ponieważ miało być o mięsie, ale konkurencja mnie uprzedziła, tzn: nie przebiję niczym ich (Kapitana) zdjęcia, to dziś o "mięsie malarskim". I znowu gotowce. I znowu nasuwa się pytanie po co malować, kiedy takie cuda same się zdarzają.
Komentarze